30 sierpnia 2012
Bieszczady trza pasć krowy nie ma rady
Cudne,dynamiczne,pełne krajobrazów.Nie potrzeba Egiptu,Grecji,Szkocji,Karaibów itp itd.Czemu my Polacy tak doszukujemy się piękna gdzieś daleko jak tuż pod nosem takie uroki.Rozumiem nie zawsze pogoda ale bez pogody można znalezć setki zajęć ,przygód. Wystarczy tylko chcieć.Tak ,tak,temperament jest też potrzebny bo bez tego tylko leżenie na plaży gdzie ciało się smaży i to drogo.Młodzi rodacy korzystajcie z naszych pięknych uroków warto,póki czas i siła.Nie należę do młodych a korzystam z tej opcji na rowerze,pieszko,szlakami choć z nimi w Bieszczadach tak do końca nie w porządku.Opowiem co nam się wydarzyło w tym roku,przygoda że Egipt by pozazdrościł.Jedziemy szlakiem rowerowym dolina Sanu największej Bieszczadzkiej Rzeki,krajobrazy cudne(oczywiście na rowerach).Przygodo ahoj,tak właściwie to trochę na macanego bo mapy rowerowe w Bieszczadach to jak suchy kamień w bystrej wodzie.Jak byśmy wiedzieli że będzie z tym problem to zaopatrzylibyśmy się w internecie bo tu akurat tego pod dostatkiem,np Zielony Rower wznowienie,no ale Polak mądry po szkodzie tak zawsze jest było i będzie.Daliśmy radę,gorzej było na trasie,znaki są,rzadko bo rzadko i nagle bęc leśne skrzyżowanie znaków brak,mapa kiepawa bo bardzie dla chodziarzy.Przecie były znaki rowerowe.Jedziemy na macanego i co?.Kilosy walimy,droga przeistacza się w ścieżkę,potem w bagnistą drużkę,gdzie w ogóle brak oznakowań.Łał są turyści ju lżej,bo muszę zaznaczyć że Bieszczady to kraina bezludna a ju na szlakach rowerowych to nie zobaczysz żywej duszy.Okazało się że na końcu tej zatopionej w bagienku drużki "rowerowej"stały dwa ANIOŁY które na nas specjalnie czekały ze zdziwionymi minami(jak,czemu,dlaczego,jakim sposobem padały pytania)od ANIOŁÓW oczywiście a konkretnie jak my tu dotarliśmy.No cóż Polak potrafi,nawet bez mapy,znaków byle do przodu,może nie po trupach a po bagienkach.Skrzyżowanie było wyrocznią,oczywiście nie ta droga,a nie mówiłam-powiedziałam ja a reszta wycieczki w śmiech.Potem były NIEDZWIEDZIE,WĘŻE,ANIOŁÓW JU BRAKŁO.Pozdrawiam te na naszej drodze i przepraszamy za zakłócenie spokoju przecież szukaliście go.Dobrze że tam byliście.ANIOŁY SĄ MIŁOŚCIĄ ZESŁANĄ Z NIEBA
NAWET JAK W NIE NIE WIERZYSZ SĄ PRZY TOBIE ZAWSZE JAK WIATR
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz